poniedziałek, 28 kwietnia 2014

3. Podróż

Siedziałam z "rodzicami" przy stole i mieszałam widelcem jedzenie.
- Mamo - powiedziałam. - Szukałam dzisiaj aktu urodzenia i nie mogłam go znaleźć - przerwałam aby spojrzeć na ich twarze. - Zamiast niego, znalazłam coś takiego - wyciągnęłam z kieszeni paragon i położyłam go obok jej talerza. Dopiero teraz doszło do mnie to co odkryłam i co robię, a moje ręce zaczęły drżeć. Spojrzałam na tatę. Siedział wyprostowany i patrzył przed siebie. Przeniosłam wzrok na mamę. Zbladła, a po policzkach zaczęły lecieć jej łzy.
- Lea, kotku, ja ci wszystko wytłumaczę - powiedziała zdławionym głosem.
- Co mi wytłumaczysz?! - wrzasnęłam, a tata podskoczył. - Mieszkam z wami od osiemnastu lat, kochałam was, a tu nagle dowiaduje się, że mnie kupiliście. Czym ja do cholery jestem?! Telewizorem, czy człowiekiem? - wrzeszczałam. Nie zwracałam uwagi na słowa. Rzuciłam widelec na biały obrus przy okazji go brudząc i wbiegłam po schodach do swojego pokoju. W furii, która we mnie wstąpiła zaczęłam wrzucać ciuchy do walizki. Podeszłam do biurka i z drewnianego kuferka wyjęłam wszystkie oszczędności, które wsadziłam do kieszeni. Narzuciłam na siebie czarną bluze i wybiegłam z domu trzaskając drzwiami. Nie zwracałam uwagi na rodziców, którzy mnie wołali.

Szłam już dobre czterdzieści minut na przystanek autobusowy. Specjalnie wybrałam dłuższą drogę żeby mieć czas na przemyślenie tej całej sytuacji. Jedyna rzecz do jakiej doszłam to ta, że nie wiem kim jestem. Nie znam swojego imienia. Nie wiem nic o dziewczynie, którą jestem.
Zamierzałam pojechać do Lauren z nadzieją, że ona wymyśli co mam robić dalej.
Stałam na przystanku i mimo, że było zimno, ja wcale tego nie odczuwałam. Było mi gorąco od nadmiaru emocji i miałam wrażenie, że zaraz wybuchnę płaczem.
Gdy autobus przyjechał, wsiadłam do niego, kupiłam bilet i zajęłam miejsce z dala od wszystkich. Usiadłam i patrzyłam tępo przez brudne okno, kiedy przez głowę przemknęła mi jedna myśl, która mogła okazać się prawdą, o ile dzień w którym obchodzę urodziny jest prawdziwą datą mojego przyjścia na świat. Co jeśli to ja jestem tym zaginionym, królewskim dzieckiem? Nie to niemożliwe, kłóciłam się ze sobą w myślach.

Podróż wydawała mi się niemożliwie długa, gdy wreszcie przez szybę zauważyłam tablicę informującą o tym, że już jestem w Long Lake. W Rocqumoire każde miasto miało w nazwie "Lake", ale nigdy nie próbowałam dowiedzieć się dlaczego.
Wysiadłam z autobusu i ciągnęłam za sobą walizkę przyglądając się zadbanym kamienicom. To miasto było miejscem, gdzie najdłużej mieszkałam w całym swoim życiu. Teraz, gdy poznałam prawdę zrozumiałam te częste przeprowadzki.
Szłam do domu mojej przyjaciółki automatycznie, znałam tę drogę na pamięć. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie powiedziałam nic Danielowi, zniknęłam bez słowa. Trudno, pomyślałam. Tym będę się martwić kiedy indziej. 
Po kilkunastu minutach marszu dotarłam wreszcie do domu Lauren. Weszłam po schodach, zastukałam trzy razy w drzwi jak to miałam w zwyczaju. Drzwi się otworzyły, a w nich stanęła moja kochana, rudowłosa przyjaciółka. Miała na sobie  czarną sukienkę w kwiatki i bose stopy.
-Boże, Lea co ty tu robisz? Co się stało? - powiedziała, wpuszczając mnie do środka.

10 komentarzy:

  1. Kurczę czemu taki krótki ;( hehe
    super rozdział, naprawdę mi się podoba <3
    czekam na następny x
    gsksgsksgskshsk
    /@justin_ma_swag

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny rozdzial! Juz nie moge doczekac sie next x @lovmyangles

    OdpowiedzUsuń
  3. Noooo dlaczego mnie zabijasz tak krótkimi perfekcyjnymi rozdziałami? Dzięki że mnie informujesz ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Sceny u Ciebie zdecydowanie za szybko się kończą. Mogłaś dużo bardziej rozwinąć moment, gdzie Lea kłóci się z rodzicami, bo na razie to tak nagle się pojawia i nagle znika (troszkę zmarnowany potencjał), a to dość ważna scena. :c
    I Lea nie ma telefonu komórkowego, że rodzice mogą próbować się do niej dodzwonić, czy coś? :c
    Gdyby nie taka krótka akcja, to naprawdę bardzo by mi się podobało. ;_;
    Pozdrawiam! @JaRealistka


    PS. ''powiedziała wpuszczając'' - Po 'powiedziała' przecinek. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, postaram się rozwijać sceny w kolejnych rozdziałach, bo faktycznie mam z tym problem -.-

      Usuń
  5. Moglabym być informowania?
    :)

    @zelkowymisiu

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy tylko ja wyobrazam sobie Daniela jako Daniela O'brien ?XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny rozdzial ;)
    Moglabym byc tez informowana?
    @xSwetDreamx

    OdpowiedzUsuń